Donald Tusk zaznaczył, że wszyscy czujemy się trochę lepsi dzięki osiągnięciom najlepszego polskiego skoczka. – Mam tremę, bo stoję przed największym mistrzem. Różni ludzie bywają w tym budynku, ale nigdy nie miałem poczucia, że spotykamy się naprawdę z kimś najważniejszym – podkreślił. – Nauczył nas Pan, że Polak może bardzo wysoko i daleko latać, a to nam było zawsze potrzebne, żebyśmy my Polacy, uwierzyli, że to jest możliwe. Zawsze byliśmy szczęśliwi, jak mogliśmy pana oglądać i jesteśmy smutni, że to się kończy – powiedział premier.

Szef rządu przekazał Adamowi Małyszowi tabakierę oraz klukę – rodzaj laski, charakterystycznej dla kultury kaszubskiej. – Kluka to kaszubska oznaka władzy. My Kaszubi nie mamy dzisiaj swojego króla, ale jak Pan pewnie wie, Górale i Kaszubi bardzo mocno ze sobą trzymają – zaznaczył. – Niech Pan przyjmie tę oznakę władzy sołtysa na Kaszubach jako znak, że jest Pan dzisiaj dla nas nowym kaszubskim królem – podkreślił Donald Tusk.

– Obiecuję, że nie spocznę na laurach, że skoki w moim wykonaniu może się skończyły, ale dalej będę aktywny – powiedział Adam Małysz. – Będę chciał promować nie tylko Polskę, ale także brać aktywny udział w promowaniu sportu – dodał. Premier otrzymał od Adama Małysza autograf dla swojego wnuka.

 

Źródło: premier.gov.pl