Wydrukuj tę stronę
piątek, 25 marzec 2011 11:03

Sawicki: Uderz w stół, a cukier się rozsypie!

Napisała
Oceń ten artykuł
(1 Głos)

- Uderz w stół, a cukier się rozsypie! Tak najkrócej określiłem zarzuty PiS, które postawiło wniosek o odwołanie mnie z funkcji ministra rolnictwa. Jednym z nich jest kwestia reformy cukru i jego aktualnych wysokich cen. Zarzuty formułował były minister rolnictwa, który w czasie podejmowania przez UE decyzji o reformie rynku cukru w Brukseli był… tylko nie bardzo miał ochotę do rozmów – pisze na swoim blogu minister rolnictwa Marek Sawicki komentując obecną sytuację na rynku cukru.

 

Odnosząc się do wotum nieufności, jakie wystosowało przeciw obecnemu ministrowi rolnictwa m.in. PiS oraz do obecnych wysokich cen żywności, w tym przede wszystkim cukru, Marek Sawicki na swoim blogu pisze: „Unia popełniła wtedy błąd. Mówiłem o tym i zrobiłem co było możliwe – i robię nadal – aby ten błąd naprawić. Opozycja ma prawo oceniać ministrów i stawiać im zarzuty, ale stawianie absurdalnych oskarżeń też trzeba miarkować szczególnie, jeśli robi to ktoś do kogo przysłowie <<uderz w stół, a nożyce się odezwą>> pasuje jak ulał!”

 

Dalej Minister dodaje, że: „Nie raz już zwracałem uwagę na wpływ kapitałów spekulacyjnych na poszczególne rynki rolne. W ostatnim czasie szczególnie ujawniło się to na rynku cukru. Jedną z przyczyn była przeprowadzona w dwóch etapach reforma komisarz M. Fischer-Boel. W pierwszym etapie, 24 listopada 2005 r., czyli w czasie kiedy przedstawiciele partii składającej wniosek o moje odwołanie odpowiadali za resort rolnictwa, na posiedzeniu Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE zakończyły się negocjacje w sprawie reformy wspólnotowej organizacji rynku cukru. Zaproponowany kształt reformy rynku cukru i osiągnięty kompromis polityczny zmieniły zasady funkcjonowania tego sektora w UE od sezonu 2006/2007. W wyniku negocjacji utrzymano dostęp do działań interwencyjnych w charakterze środka przejściowego na cztery lata gospodarcze od 2006/07 do 2009/10. Etap drugi dotyczył uregulowań prawnych, wynikających z przyjętego w dniach 26 - 27 września 2007 r. kompromisu politycznego. Wprowadzono zmiany dotyczą przede wszystkim funduszu restrukturyzacji. W wyniku realizacji reformy wspólnotowego rynku cukru wszyscy producenci cukru w Unii Europejskiej, w tym i w Polsce, zredukowali kwoty produkcji cukru w wymaganej przez Komisję wysokości. Z eksportera, Wspólnota stała się, podobnie jak Polska, importerem cukru.

Nie wchodząc jednak bardziej szczegółowo w kwestie nieudanej reformy rynku cukru z 2006 roku, przytoczę jeszcze informacje, które pokazują, jak negatywną rolę na tym rynku odegrały właśnie kapitały spekulacyjne.

Bieżąca kapania cukrownicza 2010/2011 rozpoczęła się 10 września 2010 r., a zakończyła 18 stycznia 2011 r. Wyprodukowano 1,43 mln ton cukru. Przy średnim miesięcznym krajowym zużyciu cukru na poziomie ok. 130 tys. ton aktualnie w magazynach producentów cukru pozostają takie jego ilości, które pozwalają na pełną realizację bieżącego zapotrzebowania zarówno indywidualnych konsumentów, jak i przetwórców. Nie ma zatem realnego uzasadnienia dla tak drastycznych wzrostów cen detalicznych i dlatego też zwróciłem się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o sprawdzenie tej sytuacji. Zwracam uwagę, że wg. informacji uzyskanych od producentów cukru średnia krajowa cena sprzedaży cukru konfekcjonowanego wynosiła w listopadzie 2010 r. - 2,28 zł/kg, w grudniu 2010 r. - 2,40 zł/kg, w styczniu 2011 r. - 2,71 zł/kg. Natomiast w dniu 23 lutego 2011 r. cena cukru białego w kontrakcie terminowym na maj 2011 r. na giełdzie w Londynie, wynosiła 703 USD/t (512 euro/t) – tj. o 6,3 proc. mniej niż 9 lutego 2011 r. , a w kontrakcie terminowym na sierpień 2011 r. - 679,1 USD/t (494 euro/t) – tj. o 5 proc. mniej niż w dniu 9 lutego 2011 r. Oznacza to że aktualnie ceny cukru na światowych giełdach umiarkowanie spadły. Te dane mówią same za siebie.

Jednocześnie jednak, biorąc pod uwagę wysokie ceny na światowym rynku cukru oraz toczącą się dyskusję w sprawie stabilizacji tego rynku wystąpiłem, w dniach 28 stycznia 2011 r. oraz 17 lutego 2011 r., do Komisji Europejskiej z wnioskami miedzy innymi o zwiększenie kwoty produkcji cukru i izoglukozy w roku gospodarczym 2011/2012 o 15 proc. lub umożliwienie sprzedaży na rynek unijny bez ponoszenia konsekwencji finansowych cukru pozakwotowego. Wystąpiłem także o umożliwienie sprzedaży na rynku unijnym, bez konsekwencji finansowych (obecnie 500 euro/t) cukru pozakwotowego wyprodukowanego w UE w obecnej kampanii.

Komisja Europejska przychyliła się do tego wniosku i 3 marca 2011 r. przyjęła rozporządzenie ustanawiające - nadzwyczajne środki. Na jego mocy możliwa będzie sprzedaż na rynku Unii Europejskiej 500 tys. ton cukru pozakwotowego i 26 tys. ton izoglukozy bez konsekwencji finansowych. Realizacja przepisów zawartych w ww. rozporządzeniu przyczyni się do zwiększenia podaży cukru na rynku UE, a tym samym wpłynie na stabilizację jego cen.

Po ostatnich kryzysach wprowadzone zostały środki zaradcze na rynkach finansowych i bankowych. Tak samo musimy zabezpieczyć rynki rolne przed bańkami spekulacyjnymi, które je destabilizują.

Nie wystarczy więc pójść do sklepu i pomachać paragonem po zakupieniu dwóch kilogramów cukru po 6,60 zł. Nawet jak się jest prezesem opozycyjnej , dużej partii. Papierowe armaty nie zawsze też wystarczają.

Dzisiaj głosowanie nad wotum. Oczekuję go w spokoju i nie dlatego, że tak podpowiada arytmetyka sejmowa. Jestem spokojny dlatego, że od początku sprawowania funkcji ministra działam na rzecz polskiego rolnictwa! Wielu rolników to dostrzega. Mam tego dowody podczas spotkań z rolnikami i producentami. Ja się nie obawiam, że cukier mi się rozsypie jak opozycja uderzy w stół. Ja go po prostu zbieram do cukiernicy. Jednej unijnej, z której wybieramy go wspólnie!”

 

Źródło: mareksawicki.blog.onet.pl

AgroMY

Najnowsze od AgroMY

Artykuły powiązane