Wydrukuj tę stronę
wtorek, 18 styczeń 2011 20:09

Za przygotowania do prezydencji zapłacimy 430,4 mln zł

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(1 Głos)

Mimo, że polska prezydencja rozpocznie się dopiero za pół roku, to przygotowania do niej trwają już od 2009 roku. Od tego czasu udało się m.in. określić wstępne priorytety polityczne polskiego przewodnictwa, wyszkolić ponad tysiąc urzędników z tzw. korpusu prezydencji i przygotować terminarz spotkań.

 

Od kilku miesięcy wiadomo też jak wygląda logo prezydencji, ale ujawnione zostanie dopiero w połowie maja. Ma być ono umieszczone m.in. na stronach internetowych prezydencji i na opakowaniach upominków wręczanych zagranicznym delegacjom (wśród prezentów znajdą się np. krawaty, apaszki, broszki z bursztynem, czy spinki do mankietów).

 

Co prawda część spotkań, m.in. szczyty Rady Europejskiej, czy rady ministerialne będą odbywały się w Brukseli, ale nieformalne posiedzenia ministrów krajów członkowskich, grup i komitetów roboczych - już w Polsce. W czasie „naszego” półrocza zaplanowano ich około 150. Miejscem spotkań unijnych polityków będzie nie tylko stolica, ale również Kraków, Poznań, Wrocław i Sopot, bo chodzi również o to, by przy okazji pokazać atrakcyjne turystycznie miejsca w kraju. Zagranicznymi delegacjami będą się w Polsce opiekować się oficerowie łącznikowi. Ponad 50-osobowa grupa specjalnie wyszkolonych urzędników ma pozwolić sprawnie zarządzać spotkaniami polityków.

 

Polski rząd zamierza wykorzystać prezydencję do politycznej i kulturalnej promocji kraju. Kampanię wizerunkową skierowaną do instytucji unijnych, think-tanków w Brukseli poprowadzi wyłoniona w konkursie firma PR., a promocja polskiej kultury ma objąć 10 stolic świata (nie tylko Brukselę, Berlin, Paryż, Londyn i Madryt, ale również Moskwę, Kijów i Mińsk, a nawet Pekin i Tokio). Oprócz twórczości Czesława Miłosza, we wszystkich tych miastach popularyzowana ma być muzyka Karola Szymanowskiego. Polska kultura będzie obecna także m.in. na deskach teatrów i w wystawach fotograficznych.

 

W organizacji prezydencji w kraju ma pomagać kilkanaście renomowanych firm, znanych na całym świecie. Mają to robić na zasadzie barteru, czyli np. dostarczać napoje na konferencje, użyczać limuzyny potrzebne do przewozu zagranicznych delegacji, w zamian za co ich logotypy będą umieszczane na stronach prezydencji i materiałach informacyjnych. Taka współpraca, to pomysł na zmniejszenie wydatków, bo kwota, którą polski rząd postanowił przeznaczyć na organizację prezydencji - 430,4 mln zł - jest mniejsza niż budżety krajów wcześniej sprawujących przewodnictwo w UE.

 

Źródło: euractiv.pl

marcin

Najnowsze od marcin

Artykuły powiązane