piątek, 18 marzec 2011 12:29

W sprawie WPR nie potrafili się dogadać

Napisała
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

 

Unijnym ministrom rolnictwa nie udało się w czwartek osiągnąć porozumienia w sprawie politycznej deklaracji dotyczącej przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 roku, co źle wróży negocjacjom perspektywy budżetowej UE na lata 2014-20. Kilka państw było przeciwnych wizji WPR.

W wyniku sprzeciwu siedmiu państw: Wielkiej Brytanii, Szwecji, Malty, Danii, Litwy, Łotwy i Estonii, dokument przyjęto jako deklarację węgierskiej prezydencji w Radzie UE, a nie jako deklaracja Unii Europejskiej.

Polska była za, bo po raz pierwszy projekt unijnego dokumentu zawiera zapis o stopniowym odchodzeniu od historycznych referencji w dopłatach bezpośrednich dla rolników. - Niestety nie uzyskano kompromisu - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki, którego za PAP cytują media elektroniczne.

 

Co było na przeszkodzie?

Minister wyjaśnił, że na przeszkodzie do osiągnięcia porozumienia stanęły pieniądze.- Wszyscy mówią o reformie, uproszczeniu, unowocześnieniu, a każde z państw patrzy na słupki i patrzy ile zyska, ile straci i jest to podstawowa przeszkoda w reformowaniu Wspólnej Polityki Rolnej - relacjonował. Jak tłumaczył Sawicki, Polska opowiedziała się za przyjęciem deklaracji, bo udało się w nim zawrzeć zapis o stopniowym odchodzeniu od historycznych referencji przy ustalaniu wielkości dopłat bezpośrednich.

Zastrzegł jednak, że w dalszych negocjacjach, już nad tekstami legislacyjnymi dotyczącymi kolejnego wieloletniego budżetu UE po 2013 roku, "nie będzie zgody Polski na kolejne okresy przejściowe".

To właśnie historyczne - oparte na innych latach produkcyjnych - dane powodują, że wielkość dopłat od hektara jest różna w różnych państwach członkowskich UE, ze szkodą przede wszystkim nowych państw członkowskich.

 

Francuski minister rolnictwa Bruno Le Maire pochwalił na swojej konferencji prasowej "ducha kompromisu Polski i Niemiec", jaki wykazały te dwa państwa na czwartkowym posiedzeniu ministrów rolnictwa. - Niemcy po raz pierwszy zgodziły się, by mówić o referencjach historycznych, a Polska po raz pierwszy zgodziła się, by nie było słowa +flat rate+ (jednolita stawka płatności w całej UE - PAP) - podkreślił.

Jak podały media, pragnący zachować anonimowość polski dyplomata zapewnił jednak, że w dyskusji nie było mowy o jednolitej stawce, a Polsce najbardziej zależało na zapisie o odchodzeniu od historycznych referencji i to się udało osiągnąć.

 

Byli przeciw

Ostatecznie jednak z różnych innych powodów aż siedem krajów opowiedziało się przeciw. Wielka Brytania i Szwecja nie chciały zgodzić się na stwierdzenie, że WPR ma pozostać "silna". Natomiast kraje bałtyckie - ujawnił Sawicki - "nie zgodziły się na zapis, że przyszły system ma być +bardziej sprawiedliwy+," domagając się zapisu: "sprawiedliwy".

Przyjęta ostatecznie przez unijnych ministrów rolnictwa deklaracja węgierskiej prezydencji odnosi się do opublikowanego w listopadzie komunikatu KE ws. reformy WPR po 2013 roku. Ma wymiar polityczny i nie zawiera danych liczbowych (te pojawią się dopiero w czerwcu, po przedstawieniu propozycji nowego wieloletniego budżetu UE), a tylko główne kierunki reformy Wspólnej Polityki Rolnej do 2020 roku.

 

Wypowiedzi świadczące o tym, że są różnice

O tym, że między państwami członkowskimi są znaczne różnice co do przyszłości WPR świadczą użyte w deklaracji sformułowania, takie jak: "Rada w znacznym stopniu zgadza się", albo "zasadniczo zgadza się", co oznacza, że brakowało jednomyślności, by napisać "popiera".

Deklaracja stwierdza, że ministrowie "w dużej mierze" zgadzają się, że bezpośrednie wsparcie okazało się przydatne i będzie nadal stanowić zasadniczy element WPR do 2020 roku, zwłaszcza w związku z kosztami, jakie ponoszą producenci, by dostosować się do wysokich unijnych standardów dotyczących ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt.

Deklaracja odnotowuje też "zdecydowany sprzeciw państw członkowskich", by wprowadzić maksymalny pułap płatności bezpośrednich przekazywanych dużym gospodarstwom indywidualnym. Z drugiej strony stwierdza, że jakiekolwiek wnioski legislacyjne mogą być tak przygotowane, by "nie naruszać konkurencyjności gospodarstw rolnych" i "nie zakłócać niezbędnego uproszczenia WPR".

Według rzecznika unijnego komisarza ds. rolnictwa Rogera Waite`a, szczegółowe propozycje reformy WPR Dacian Ciolos przedstawi dopiero jesienią. - Dopiero wiedząc, ile mamy pieniędzy, będziemy mogli przedstawić propozycje legislacyjne dla WPR – dodał rzecznik komisarza Ciolosa.

 

Sprawiedliwe, ale nie jednakowe

W przyjętym 17 listopada dokumencie ws. reformy WPR po 2013 r. KE proponuje sprawiedliwe, ale nie jednakowe i równe w całej UE, dopłaty bezpośrednie do hektara. Unijny komisarz zapowiedział jednak, że trzeba skończyć z "Europą dwóch prędkości we WPR”. Zapowiedział też odejście od historycznych referencji produkcji przy ustalaniu dopłat i zastąpienie ich kryteriami takimi samymi dla wszystkich.

Zgodnie z listopadową propozycją Komisji, oprócz podstawowej stawki, rolnicy dostawaliby premie za respektowanie zasobów naturalnych oraz norm ochrony środowiska i bioróżnorodności. Dodatkowe wsparcie otrzymywaliby też rolnicy pracujący na obszarach o niekorzystnych warunkach klimatycznych.

Wydatki na WPR stanowią dziś ponad. 40 proc. unijnego budżetu

 

Źródło: euractiv.pl

Skomentuj

Upewnij się że wpisałeś (*) wymagane informacje we wskazanym miejscu.\nPodstawowy kod HTML jest dozwolony.