Przewodniczący PE Jerzy Buzek ubolewał nad tym, że pełne przekazanie władzy nastąpiło dopiero po krwawych starciach. - Mieszkańcy Wybrzeża Kości Słoniowej w końcu są bliżej tego co było celem listopadowych wyborów: końca wojskowego i politycznego kryzysu, który paraliżował kraj od 2002 r. - podkreślał Buzek.

Deputowani zajmowali się sytuacją na Wybrzeżu Kości Słoniowej już na kwietniowej sesji plenarnej. W czasie gdy w czwartek głosowali nad rezolucją w tej sprawie Laurent Gbagbo, który przegrał wybory, ale nie chciał oddać władzy był odizolowany i przebywał swojej rezydencji. - Alassane Ouattara wygrał wojnę, teraz powinien wygrać pokój - mówił Zsolt Nemeth reprezentujący szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

Gbagbo nie posłuchał jednak tych apeli i walki trwały przez cały weekend, dopiero w poniedziałek został aresztowany. Tę przedłużającą się sytuację potępili deputowani. - Do tych wydarzeń dochodzi bo Gbagbo odmawia uznania wyników wyborów - przypomniał rumuński deputowany Dan Preda (Europejska Partia Ludowa), który przewodniczył misji obserwacyjnej PE na wybory na Wybrzeżu Kości Słoniowej.

UE od początku przygląda się rozwojowi wypadków na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Od 2003 r. do tego państwa trafiło ok. 500 mln euro unijnej pomocy. Unia wysłała misje obserwacyjną na ostatnie wybory i zagroziła sankcjami osobom wspierającym przegranego prezydenta.

Kraj od miesięcy jest zagrożony wojną domową. Mówi się o wielu przypadkach łamania praw człowieka i setkach zabitych. Nie zawsze łatwo znaleźć winnych tych zbrodni. Eurodeputowani zwracają uwagę, że do nadużyć doszło po obu stronach. Jednocześnie dodają, że to dobrze, że Ouattara nakazał wyjaśnienie zbrodni w Duékoué (w tym mieście odnaleziono setki ciał zabitych).

Większość europosłów była zadowolona z interwencji ONZ, której celem jest ochrona ludności cywilnej.

Źródło: europarl.europa.eu (2011), fot.: ©UN Photo/Basile Zoma