Do końca 2020 roku Polska ma korzystać z 15 proc. energii odnawialnej. Oznacza to, że do tego czasu w każdej gminie ma powstać jedna biogazownia o mocy 2,1 MW. Niestety jak na razie jest ich bardzo mało. Wynika to z wielu obaw i pewnych czynników hamujących rozwój takich inwestycji. Planowanie i realizacja takiego projektu wiąże się jednak z pewnymi niedogodnościami, które mimo wszystko – jak zaznaczają specjaliści – można przejść.
Do kwestii najważniejszych, które trzeba w pierwszej kolejności zaplanować należy plan zagospodarowania przestrzennego, ocena kosztów budowy, wybranie odpowiedniego terenu pod budowę, przygotowanie lokalnej społeczności do planowanych zmian. To właśnie kłopoty społeczne i prawne są pierwszymi barierami, jakie można napotkać. Miejscowa ludność protestująca przeciwko budowie biogazowi zazwyczaj posługuje się takimi argumentami jak emisja odoru czy wzmożony ruch samochodowy. Obawy te najczęściej wynikają z niewiedzy. Zadaniem firmy budującej tą inwestycję jest dokładne wyjaśnienie i rozwianie wszelkich wątpliwości miejscowej ludności. Pewnym problemem może być także bark dokładnych uregulowań w zakresie cen za tonę przerobu do biogazowi. Obecnie przyjmuje się, że za tonę kiszonki rolnik może dostać ok. 100-120 zł. Co przy produkcji kiszonki, np. z kukurydzy jest bardzo korzystne.
Zagospodarowanie odpadów rolnych poprzez dostarczanie ich do biogazowni jest doskonałą szansą finansową dla gospodarstw rolnych. Warto dodać, że po roku 2012 jedynym możliwym sposobem na utylizację odpadów rolnych będzie oddanie ich do biogazowi. Ponadto takie inwestycje dają też dodatkowe miejsca pracy dla okolicznych mieszkańców oraz udogodnienia w postaci możliwości korzystania z energii cieplnej.
Jakie są koszty budowy małej biogazowi? Koszt budowy biogazowni o mocy 1 MW wynosi około 10-15 mln zl. Na budowę biogazowi można starać się o dofinansowanie z Unii Europejskiej lub pomyśleć o kredycie na ten cel. Kredyt taki umożliwia obecnie Bank BGŻ.